Witajcie kochane dziewczyny.
Obiecałam, że umieszczę przepis na mój serek, bo dostałam kilka
maili z pytaniami.
Na początek musicie wiedzieć, że przepisów na ser podpuszczkowy
w sieci jest mnóstwo.
Różnią się od siebie: temperaturą podgrzewania, ilością podpuszczki,
procesem odciekania i solanką.
Mój przepis to właściwie zlepek kilku przepisów - ten sposób wykonania,
odpowiada mi najbardziej.
Mój serek jest stosunkowo miękki, przyjemnie kremowy i znika
w mgnieniu oka.
Wykonanie jest banalnie proste, ale potrzebujemy kilka niezbędników.
1. Mleko krowie, nie z kartonu - świeżutkie, pyszne.
2. Podpuszczkę, którą bez problemu można nabyć na allegro.
3.Termometr kuchenny.
4. Pieluchę tetrową hucznie zwaną chustą serowarską :))
I już :)
Zaczynamy.
- Podgrzewamy słodkie mleko do temperatury 30 - 34 C
- Do podgrzanego dodajemy podpuszczkę ( w ilości 1 kropla na litr mleka)
- Dokładnie mieszamy i odstawiamy na 30 minut.
- Po tym czasie wytworzy się nam piękny skrzep.
Kroimy go dokładnie nożem, na małe kawałeczki.
Czekamy 10 - 15 minut, żeby serwatka ładnie oddzieliła się od serka.
Na duże sito wyłożone pieluchą, powoli przelewamy ser.
Proces ten troszkę trwa, ponieważ serwatka odcieka powoli.
Na tym etapie, gdy ser już lekko odciekł, możemy dodać zioła, przyprawy,
jeśli chcemy urozmaicić jego smak.
Oczywiście serek sam w sobie jest pyszny, więc dodatki nie są konieczne.
Ja skrzep przelałam do dwóch pieluch i do jednego dodałam papryczki piri piri
i czosnek suszony domowej roboty.
Wstępne odciekanie trwa około 20 - 30 minut.
Taki serek przekładam do form, obciążam.
Najczęściej słoikiem wypełnionym wodą, pod słoiczek na serek zawsze wkładam
woreczek foliowy.
Odciekanie trwa około 4 godzin.
Po tym czasie wkładamy serek do solanki.
Przepisy na solanki też się różnią.
Ja daje soli "na oko" - woda ma być bardzo słona.
W solance serek trzymam 4-5 godzin
Ser osuszam na kratce i można jeść:)))
Przy produkcji sera podpuszczkowego, zostaje nam serwatka,
którą można poddać ponownie obróbce.
Dzięki temu otrzymamy serek ricotta.
Serwatkę podgrzewamy do 90 C.
Do gorącej serwatki dodajemy sok z cytryny - 1 łyżeczka na litr serwatki.
Dokładnie mieszamy i podgrzewamy jeszcze 2 - 3 minuty, ciągle mieszając.
Odstawiamy z gazu i czekamy 10 - 15 minut.
Po tym czasie w serwatce wytworzą sie maleńkie skrzepy - nasza ricotta.
Powoli przelewamy ją na podwójnie złożoną pieluchę ( skrzepy mogą nam uciec z pieluchy :P )
I formujemy łyżką kuleczkę.
Serek odcieka około 2 - 3 godziny.
I jest gotowy do zjedzenia.
Jest pyszny i o niebo lepszy niż ricotta ze sklepowej półki.
Świetnie smakuje z miodem i suszonymi owocami np, na drugie śniadanie,
albo ze szczypiorkiem, koperkiem i solą.
Mam nadzieje, że chociaż jedną z czytających przekonałam do produkcji własnego serka:))))
Kochane dziewczyny, bardzo Wam dziękuje za komentarze, za to, ze do mnie zaglądacie :)))
Życzę Wam cudnego weekendu:))